Szczegółowy
Przebieg działań
wojennych.
Wielka klęska
Rosjan na ziemiach
polskich w 1915 r.
Tekst jest
fragmentem książki
"Ilustrowana
historja wojny
światowej (1914 -
1918)" Pod redakcja
D-ra Rudolfa Kodzia.
Spółka Wydawnicza
Wiedza Współczesna,
Warszawa 1931.
Zachowano oryginalną
pisownię
Pod koniec
czerwca 1915 roku,
to znaczy w tym
czasie, kiedy W
Rosji poważnie
zastanawiano się nad
wytworzonem
położeniem i szukano
sposobów uratowania
armji i dania nowego
oporu przeciwnikowi,
również i po stronie
mocarstw centralnych
toczyły się
gorączkowe narady
nad koncepcją
dalszych działań
wojennych na
Wschodzie.
Na obu skrzydłach
frontu wschodniego
wojska państw
sprzymierzonych
uzyskały bardzo
poważne zwycięstwa
nad armją rosyjską,
którą doprowadziły
do ogromnego
osłabienia i
rozprzężenia. Wobec
tego wypływało
pytanie, czy
prowadzić wielką
ofensywę przeciw
Rosji nadal, czy też
zadowolić się już
uzyskanemi
sukcesami, umocnić
się na nowej linji
frontu, a działania
zaczepne przenieść
na inny teatr wojny?
Ale położenie na
innych frontach było
na razie i na
dłuższy jeszcze
okres czasu zupełnie
pomyślne dla państw
centralnych. Na
froncie zachodnim we
Francji próba
letniego natarcia
sprzymierzonych na
pozycje niemieckie
została odparta i
zlikwidowana bez
większego wysiłku.
Nie było
prawdopodobnem, aby
przed wrześniem
wojska
francusko-angielskie
mogły były ponowić
swoje działania
zaczepne tak
wielkiem jeszcze
było ich
wyczerpanie. W
dodatku dowództwo
niemieckie coraz
bardziej upewniało
się, co do
skuteczności swojego
systemu obrony,
którą zastosowano na
całym froncie
zachodnim, gdzie
wojna skostniała w
walkach pozycyjnych.
Również pierwsze
walki na froncie
włoskim uspokoiły
obawy mocarstw
centralnych. Okazało
się, że wojska
włoskie nie są
groźnym
przeciwnikiem dla
wojsk austrjacko -
węgierskich, które
na tym froncie od
początku doskonale
dawały sobie radę
nawet bez pomocy
Niemców.
Wobec takiego
położenia na innych
teatrach wojny
niemiecki szef
sztabu generalnego,
czyli faktyczny
kierownik działań
wojennych Niemiec,
generał von
Falkenhayn
zadecydował dalszą
ofensywę przeciw
Rosji w celu zadania
jej ostatecznej
klęski i zniszczenia
aktywności jej armji,
Naczelne dowództwo
Austrjacko-węgierskie,
coraz bardziej
podporządkowujące
się dyrektywom
niemieckim,
zaakceptowało plan
dalszej ofensywy
tembardziej, że
odtąd główny jej
ciężar miał
spoczywać na barkach
armij niemieckich,
zaś
austrjacko-węgierskim
wyznaczono rolę
drugorzędną,
zresztą, jak to się
już działo
faktycznie od
dłuższego czasu.
Dalszą ofensywę
generał von
Falkenhayn
postanowił prowadzić
według zupełnie
nowego planu.
Pierwszy okres
ofensywy, trwający
przez maj i
czerwiec, był
charakterystyczny
natarciem na oba
skrzydła rosyjskie:
na północy w
Kurlandji i na
południu w Galicji.
Teraz główne
natarcie miało być
skierowane na środek
frontu rosyjskiego.
Środek ten był
znacznie wygięty ku
zachodowi, gdzie
pomiędzy mniej
więcej Modlinem a
Dęblinem wychylał
się na lewy brzeg
Wisły, obejmując
Warszawę i Radom,
podczas gdy oba
skrzydła rosyjskie
były bardzo znacznie
cofnięte ku
wschodowi. Położenie
to, niekorzystne dla
Rosjan, postanowił
wyzyskać generał
Falkenhayn,
uderzając na wypukły
środek frontu
równocześnie od
północy na Łomżę,
Różany i Pułtusk,
czyli na tyły
Warszawy, i od
południa na Chełm i
Lublin, czyli na
tyły Dęblina. Przy
takiem
koncentrycznem
natarciu można było
liczyć na przecięcie
dróg odwrotnych
Rosjan na wschód, co
musiałoby spowodować
osaczenie niektórych
chociażby oddziałów
rosyjskich,
szczególnie z lewego
brzegu Wisły, a
nadewszystko
utrudniłoby Rosjanom
prawidłową ewakuację
opuszczanego
terytorjum i samej
Warszawy.
Od
pierwszych już dni
lipca grupa armii
Mackenesena poczęła
rozwijać coraz
większą aktywność.
3. armja rosyjska
wraz z grupą
generała Ołochowa
pod coraz większym
n. naciskiem
przeciwnika cofała
się na Lublin.
Równocześnie prawe
skrzydło 8. armij
rosyjskiej było
coraz energiczniej
wypierane na Chełm i
Włodzimierz
Wołyński. Dla
dowództwa
rosyjskiego stało
się oczywistem, że
przeciwnik
przygotowuje się na
tym odcinku do
poważniejszego
natarcia, o czem
sygnalizował i
wywiad rosyjski, a
co stanowiło poważne
niebezpieczeństwo
dla sił rosyjskich,
znajdujących się
jeszcze w Królestwie
Polskiem. Jasnem
było, że natarcie
przeciwnika,
prowadzone w
kierunku bagien
poleskich, może
łatwo odciąć
Rosjanom drogi
odwrotu na południe
od tych bagien.
W początkach lipca z
każdym dniem napór
grupy niemieckiej
Mackensena w
Lubelszczyźnie
wzmagał się, w
dodatku wspierany
lokalnem dywersyjnem
natarciem Austrjaków
na linję Kryłów -
Sokal. Na południe
od Sokala front
niemiecko-austrjacki
ciągnął się wzdłuż
górnego Bugu, Złotej
Lipy i Dniestru.
Rozumiejąc
niebezpieczeństwo
naporu Niemców na
Lublin, Krasnystaw i
Hrubieszów generał
Iwanow zezwolił
generałowi
Brusiłowowi, dowódcy
prawoskrzydłowej 8.
armji, na odwrót
prawego skrzydła
jego armji z nad
górnego Bugu na
linję Rożyszcze -
Łuck, czyli oparcia
się na trójkącie
twierdz wołyński
(Łuck, Dubno i Rówmo),
w tym jednak wypadku
pomiędzy lewem
skrzydłem
północno-zachodniego
a prawem
południowo-zachodniego
frontów wytworzyłaby
się luka pomiędzy
Prypecią a trójkątem
twierdz, w którą
zalecał generał
Iwanow skierować
zawczasu duże masy
kawalerji.
W dniu 5 lipca
położenie Rosjan
poprawiło się w
Lubelszczyźnie
dzięki porażce, jaką
zadali pod
Kraśnikiem (po raz
już drugi w ciągu
wojny) oddziałom
austriacko-węgierskim,
nacierającym w
przedniej straży na
Lublin.
Tymczasem na północy
nad Narwią 12. i 8.
armje niemieckie
(generał Gallwitz)
pod wieczór dnia 12
lipca rozpoczęły
gwałtownem natarciem
zamierzoną wielką
operację według
planu Falkenhayna.
12. armja niemiecka
natarła od strony
Mławy pomiędzy
rzeczkami Orzyc i
Wkrą na odcinek
Przasnysz -
Ciechanów, zaś 8.
armja od strony
Kolna pomiędzy
rzeczkami Pissą i
Szkwą na odcinek
Narwi Nowogród -
Łomża. Dnia
następnego t. j. 13
lipca natarcie
Niemców stało się
tak gwałtowne, że
łamało wszelki opór
Rosjan, stawiany
zresztą z
rozpaczliwym uporem.
W dniu 17 lipca
miażdżące natarcie
doprowadziło już
Niemców pod samą
twierdzą Modlina,
pod Pułtusk i Różan,
to znaczy na całej
długości osiągnęło
już brzegi rzeki
Narwi.
Aż do 24 lipca
pod Pułtuskiem i
Różanem trwały
niezwykle zacięte i
krwawe walki o linję
Narwi, w wyniku
których Niemcy
sforsowali przeprawy
przez tę rzekę,
kierując się z kolei
w stronę Bugu.
Zmusiło to Rosjan do
wycofania się poza
Bug, czyli na
bliskie tyły
Warszawy.
Warszawa była
zagrożona od tyłu z
prawej strony Wisły.
Wobec tak groźnego
położenia rozpoczęli
Rosjanie niezwłoczny
odwrót z lewego
brzegu Wisły.
2.
armja rosyjska
cofnęła się wśród
ciężkich walk na
nową linję Błonie -
Grójec, w
bezpośredniej już
bliskości Warszawy.
4. armja po krwawym
i zaciętym oporze na
rzeczce Iłżance
wycofała się na
linję Białobrzegi -
Zwoleń - Opole, a
więc częściowo już
na prawy brzeg
Wisły, opierając się
o prawe skrzydło 3.
armji, cofającej się
na Lublin.
Wślad za
cofającemi się
armjami rosyjskiemi
na lewym brzegu
Wisły postępowała 9.
armja niemiecka pod
dowództwem księcia
Leopolda Bawarskiego
i niemiecka grupa
generała Woyrsch'a,
zadając Rosjanom
dotkliwe straty.
Tymczasem na
południu Rosjanie
czynili wszelkie
wysiłki, aby
powstrzymać
przeciwnika w
Lubelszczyźnie w
celu osłony własnego
odwrotu z nad
środkowej Wisły. Do
połowy lipca naogół
udawało im się to.
Ale kiedy w dniu
16-go niemiecka
grupa generała
Mackensena
rozpoczęła swoją
właściwa ofensywę -
położenie zmieniło
się na niekorzyść
Rosjan
Główne uderzenie
Niemców nastąpiło na
lewym brzegu
Wieprza. Pomimo
rozpaczliwego oporu
Rosjan dnia 18 lipca
wojska niemieckie
wkroczyły do
Krasnegostawu i
opanowały szereg
przepraw przez
Wieprz powyżej tego
miasta. Równocześnie
nacisk Niemców
pomiędzy Wieprzem i
Bugiem na odcinku
Hrubieszów - Sokal
wzrósł do tego
stopnia, że w każdej
chwili można było
spodziewać się
przedarcia się
Niemców przez Bug i
natarcia na Kowel co
byłoby równoznaczne
z przecięciem drogi
odwrotu z Królestwa
z południowej strony
błot Pińszczyzny. A
że równocześnie
ofensywa Niemców,
rozwijająca się
pomyślnie nad
Narwią, groziła
oskrzydleniem
również i od północy
aż do Pińszczyzny -
przeto nie
pozostawało
wielkiemu księciu
Mikołajowi
Mikołajewiczowi nic
innego, jak wydać
rozkaz ogólnego
odwrotu z Królestwa
Polskiego.
W Lubelszczyźnie 3.
armja rosyjska wraz
z grupą generała
Ołochowa poczęła
wycofywać się na
Lublin i Chełm,
zresztą broniąc
każdej piędzi ziemi,
zdobywanej przez
Niemców w ciągłych,
uporczywych walkach.
Wobec tego, że obie
niemieckie grupy
uderzeniowe, na
północy i na
południu, staczały
ciężkie walki z
cofającemi się
powoli Rosjanami,
dowództwo niemieckie
nakazało grupie
generała Woyrsch'a
sforsowanie Wisły
pomiędzy Dęblinem a
Warszawą w celu
ulżenia tamtym
grupom i utrudnienia
odwrotu Rosjan z nad
Wisły. Zadanie to
było o tyle trudne,
że cały prawy brzeg
Wisły na tym odcinku
był obsadzony przez
wojska rosyjskie,
strzegące przepraw.
Z niemałym trudem i
ze znacznemi
stratami wojska
generała Woyrsch'a,
które w pogoni za
Rosjanami dotarły do
Wisły na odcinku od
Dęblina do ujścia
Pilicy w dniu 27
lipca, w dwa dni
później nietylko
sforsowały rzekę,
ale, umocniwszy się
w okolicach
Maciejowic,
wytrzymały zwycięsko
rozpaczliwe
przeciwnatarcie
Rosjan. W rezultacie
tych walk prawe
skrzydło 4. armji
rosyjskiej było
odrzucone ku
fortyfikacjom
Dęblina, co
spowodowało
przerwanie frontu
pomiędzy nią i
sąsiednią 2. armją.
Wobec tego, że
od północo-wschodu
groziło Warszawie
oskrzydlenie ze
strony niemieckiej
grupy Gallwitz -
Scholtz (12. i 8.
armje), od
południo-wschodu zaś
groziło to samo ze
strony generała
Woyrsch'a,
usadowionego już na
prawym brzegu Wisły,
położenie 2. armji
rosyjskiej, w
dalszym ciągu
zajmującej pozycje
na lewym brzegu
Wisły na odcinku
Modlin - Błonie -
Grójec - Pilica,
stawało się tem
tragiczniejsze, że
jedyna droga odwrotu
prowadziła przez
zagrożoną Warszawę.
Rozpoczęto więc
pośpieszne
wycofywanie
oddziałów tej armji
na prawy brzeg
Wisły.
W ostatnich dniach
lipca Niemcy również
złamali ostatecznie
opór Rosjan nad
Narwią i w
Lubelszczyźnie.
Nocą z 2. na 3
sierpnia odwrót
wojsk rosyjskich z
lewego brzegu Wisły
przez Warszawę
został ostatecznie
zakończony. Na lewym
brzegu Rosjanie
trzymali się jeszcze
tylko na linji
dawnych fortów
warszawskich, przed
samą wojną
zburzonych, i to nie
w celu ich
poważniejszej
obrony, lecz aby
opóźnić wkroczenie
Niemców do Warszawy,
pośpiesznie
ewakuowanej
W pierwszych dniach
sierpnia Niemcy
zajęli Lublin i
Chełm. Dowódca
północno-zachodniego
frontu generał
Aleksiejew wydał
przeto dnia 3
sierpnia rozkaz
ogólnego odwrotu
swoich armij,
za wyjątkiem 10. i
12. armij, na nową
linję Łomża - Ostrów
- Siedlce - Kock -
Opalin - Turzysk.
Równocześnie 12.
armij zalecono
umocnić swoje lewe
skrzydło nad Bobrem.
Nowoutworzonej 13.
armji polecono
osłonę dróg,
prowadzących od
południo - wschodu
na Brześć n/Bugiem i
Kobryń. Jak widzimy
z tego generał
Aleksiejew wycofywał
swoje wojska z
worka, jaki
wytworzył się
pomiędzy Wisłą i
Bugiem,
zabezpieczając drogę
ewentualnego
dalszego odwrotu po
stronie północnej
bagien poleskich i w
tym celu utrzymując
w swojem posiadaniu
obszar Białystok -
Brześć n/Bugiem.
Na froncie Narwi w
dniu 4 sierpnia
Niemcy zdobyli
Ostrołękę, poczem
natychmiast
rozpoczęli dalsze
natarcie z odcinka
Ostrołęka - Różan na
Ostrów. W ciągu
następnych dni
natarcie Niemców
rozwijało się
pomyślnie w widłach
Narwi i Bugu na
froncie Łomża -
Ostrów - Małkinia.
Równocześnie Niemcy
ponownie usiłowali
zdobyć od północy
twierdzę Ossowiec.
Po przygotowaniu
artyleryjskiem i
gazowem przypuścili
szturm, ale po
zaciętej walce na
bagnety zostali
odrzuceni przez
rosyjską załogę
fortów.
Dalsze trwanie
Rosjan na froncie
środkowej Wisły było
już bezcelowe wobec
ruchu Niemców
oskrzydlającego
Rosjan od północy i
południa i wobec
usadowienia się
wojsk generała
Woyrsch’a pod
Maciejowicami. To
też rankiem 4
sierpnia wojska
rosyjskie opuściły
forty Dęblina na
lewym brzegu Wisły,
wysadzając w
powietrze mosty na
Wiśle i Wieprzu.
Nocą z 4 na 5
sierpnia ostatnie
oddziały 2. armji
rosyjskiej opuściły
Warszawę i,
przeszedłszy na
Pragę, wysadziły w
powietrze wszystkie
mosty warszawskie.
Data 5 sierpnia 1915
roku stała się
historyczną: w dniu
tym na zawsze
opuścił Warszawę
ostatni żołnierz,
żandarm i urzędnik
rosyjski! Zresztą
opuszczenie Warszawy
i lewobrzeżnych
fortów Dęblina
dokonało się bez
żadnego ze strony
Niemców nacisku,
wyłącznie z ogólnych
względów
strategicznych.
|
Odwrót Rosjan z
nad Wisły
w dniu
11 sierpnia osiągnął
już linję na wschód
od Sokołowa, Siedlce
i Łukowa. Nie udało
się Rosjanom
zatrzymać na
wskazanej przez
generała Aleksiejewa
linji.
Z chwilą odwrotu
Rosjan na wschód od
Warszawy twierdza
Modlin, posiadająca
zresztą blisko
stutysięczną załogę,
utraciła łączność z
armją polową. Niemcy
natychmiast
przystąpili do
oblężenia Modlina,
którem kierował
zdobywca Antwerpji,
późniejszy generał -
gubernator Warszawy,
generał von Beseler.
Pod Modlin Niemcy
sprowadzili z
zadziwiającym
pośpiechem znaczną
ilość artylerji
ciężkiej, a nawet
działa oblężnicze
najcięższych
kalibrów,
wypożyczone od
Austrjaków. Pomimo
rozpaczliwej obrony
Rosjan twierdzę
modlińską zdobyli
Niemcy już w dniu 10
sierpnia po
uprzedniem, niemal
doszczętnem
zburzeniu fortów
straszliwym ogniem
swojej artylerji. W
ręce Niemców dostała
się ogromna ilość
jeńców rosyjskich,
oraz znaczna zdobycz
wojenna
W pierwszych dniach
sierpnia w
Lubelszczyźnie
ponownie zawrzały
zacięte walki na
północ od Lublina i
Chełma na odcinku
Lubartów - Włodawa.
Rosjanie za wszelką
cenę pragnęli
powstrzymać Niemców,
prących od południa,
aby umożliwić
wojskom swoim,
cofającym się z pod
Warszawy,
bezpiecznie odejść
za Bug. Również w
tym celu 13. armja
rosyjska rozpaczliwą
obroną osłaniała na
prawym brzegu Bugu
węzeł kolejowy
Kowel.
Ponieważ wojska
rosyjskie nie
zdołały zatrzymać
się na linji,
wskazanej przez
generała Aleksiejewa
w dniu 3 sierpnia,
przeto wyznaczył on
10. sierpnia nową
linję frontu, jako
bezwzględnie już
ostateczną, na
której odwrót miał
się zatrzymać. Linję
tę stanowiły
Ossowiec - Wysokie
Mozowieckie -
Ciechanowiec -
Drohiczyn -
Międzyrzec - Włodawa
- Turzysk lub nawet
Ratno. Wyznaczając
kierunek dalszego
odwrotu równocześnie
zalecał wycofywać
oddziały bez
pośpiechu, w miarę
możności stawiając
opór przeciwnikowi.
Jednakże już w
połowie sierpnia
wojska rosyjskie
przekroczyły tę
ostateczną linję
odwrotu, parte przez
Niemców w kierunku
Białegostoku,
Bielska, Wysokiego
Litewskiego i
Brześcia n/Bugiem,
na południu zaś na
prawym brzegu Bugu
na Piszczę i Kowel.
Za cofającymi się z
Królestwa Polskiego
Rosjanami zarządzili
Niemcy energiczny
pościg. Trzy grupy
bojowe uszykowały
się dla natarcia
czołowego: grupa
Gallwitz - Scholz
(8. i 12. armje) na
froncie Ossowiec -
Białystok - Bielsk,
grupa księcia
Leopolda Bawarskiego
(9. armja i generała
Woyrsch'a, od
północy i od
południa przed
twierdzą Brześć nad
Bugiem i grupa
generała Mackensena
(11. i „armja Bugu")
na odcinku od
Brześcia do Kowla.
W dniu 26 sierpnia
Niemcy zdobyli
twierdzę Brześć
n/Bugiem, którą
zresztą Rosjanie, po
smutnem
doświadczeniu z
Modlinem, traktowali
tylko, jako
ufortyfikowaną
pozycję frontu, i
nie zamierzali
bronić w izolacji od
armji polowej.
Nieco później zajęli
Niemcy niedostępną
dotychczas twierdzę
Ossowiec, którą
Rosjanie opuścili
bez walki wobec
okrążenia jej od
tyłu przez 8. armję
niemiecką. Wreszcie
w dniu 4 września
grupa
Gallwitz-Scholtz
zdobyła wspaniałą
nowoczesną twierdzę
Grodno, bez
oblężenia,
gwałtownym szturmem.
Wojska rosyjskie
ostatecznie opuściły
Królestwo Polskie.
Zwycięstwo oręża
niemieckiego było
wielkie. A jednak
Hindenburg nie był
zadowwolony. W ciągu
całego działania
wciąż
przedkładał
konieczność
gwałtowanego
natarcia poprzez
Kwno i Wilno na
południe, co
odcięłoby drogę
odwrotu rosyjskim
armjom
północno-zachodniego
frontu, które mogły
się wycofać z
Królestwa jedynie
pomiędzy błotami
Pińszczyzny a górnym
Niemnem, przez który
to obszar biegły
wschód trzy dogodne
dla odwrotu linje
kolejowe.
Lecz generał
Falkenhayn nie dał
się przekonać.
Popełnił wielki błąd
strategiczny. Opór
Rosjan nad Narwią i
w Lubelszczyźnie
opóźnił własny
manewr Falkenhayna,
co
pozwoliło Rosjanom
bezpiecznie wycofać
swoje wojska z
worka, w którym się
znajdowały. Jedynem
racjonalnem
skorygowaniem napoły
tylko udanej
operacji było
zawiązanie tego
worka dalej na
wschód, a mianowicie
między Niemnem i
Prypecią, jak tego
pragnął Hindenburg.
Dzięki takiemu
manewrowi znaczna
część rosyjskich
mogła była zostać
osaczoną i
zniszczoną w błotach
poleskich.
Tymczasem generał
Falkenhayn z uporem
„wykańczał" swój
plan działań w
Królestwie,
nacierając wciąż od
czoła na cofającego
się przeciwnika,
zamiast zaskoczyć go
od tyłu.
Armje
rosyjskie,
jakkolwiek znacznie
osłabione,
zdezorganizowane i
wyniszczone,
jednakże z fatalnego
położenia wyszły
względnie pomyślnie,
zachowując na ogół
swoją „żywą siłę".
Niemcy choć wygrani,
popełnili
strategiczny błąd.
Pozwolili armii
rosyjskiej na
wycofanie się. W
przypadku uderzenia
oskrzydlającego poza
linię Bugu. Armia
Carska zostałaby
odcięta i
zniszczona. Ta sama
armia pięć lat
później już jako
sowiecka uderzyła na
Polskę.
Niewykluczone, że
sytuacja roku 1920
wyglądałaby
całkowicie odmiennie
w przypadku
całkowitego rozbicia
Rosjan w 1915 roku.
Nazwiska
poległych oraz uczestników
boju.
Na Pomieniach
wygrawerowano
napisy:
'16 Russen' oraz 'Kriegenfriedhof'
ponadto na innych
znajdują się
nazwiska:
'AUMANN FRITZ'
'KLEINE AUGUST'
'KNOPPF ERICH'
'LEING'
'MADEMANN ADOLF'
Przekazy Archiwalne.
Fundacja
pomnika.
Cmentarz ogrodzony
był wcześniej
niewysoką siatką - w
tej chwili pozostały
tylko metalowe
słupki.
Pochowano tu co
najmniej 6 żołnierzy
armii niemieckiej i
16 żołnierzy armii
rosyjskiej poległych
w sierpniu 1915
roku. Wpis do
rejestru zabytków
jako datę utworzenia
cmentarza podaję rok
1918sty.
Prawna Ochrona
miejsc pamięci narodowej.
Cmentarz wojenny w
Bojmiu, 1918, nr
rej. 434 z dnia
25.04.1994 r. oraz
nr rej. 469 z dnia
08.03.1998 r
Miejsce zadbana,
kapliczka ustawiona
na mogile stanowi
obecnie misce kultu
religijnego.
Znajduje sie pod
opieką mieszkańców
miejscowości Bojmie.
Zagrożenia.
Brak zagrożeń.
Możliwość
wystąpienia nieznanych mogił wojennych.
Bojmie
stanowiły jedną z
linii obronnych
armii rosyjskiej.
Ważna punk
obronny dla
spowolnienia
natarcia
niemieckiego, co
pozwoliło Rosjan na
ewakuację dużej
części armii -
zapobiegło odcięciu
i otoczeniu armii
rosyjskiej
wysuniętej na
zachód.
Toczono to ciężkie
boje. Zwraca uwagę
stosunkowo mała
liczba pochowanych
Rosjan.
Lokalizacja na
mapie.
Znajduje się w
północno-zachodniej
części wsi, około
100m na północ od
trasy nr 2 w polach.
Literatura:
http://www.skorzec.eu/wp-content/uploads/2013/03/okolicaw-formacie-PDF.pdf
https://dobroni.pl/n/bojmie-cmentarz-i-wo/9042
http://mazowsze.hist.pl/33/Szkice_Podlaskie/698/2000/24735/
http://www.wielkawojna.az.pl/zdobycie_deblina.html
Szlak
Niepodległości
jest narzędziem
edukacyjnym
stworzonym przez
Fundację na rzecz
Krajobrazu
Kulturowego.
Szlak pomyślany
został jednocześnie
jako Przewodnik
Turystyczny,
narzędzie edukacyjne
na potrzeby
organizacji
terenowych gier
historycznych oraz
element realizacji
misji naszej
Fundacji związanej z
ochroną miejsc
pamięci narodowych
zaś szczególnie
grobów i cmentarzy
wojennych.
Lista dostępnych punktów Szlaku Niepodległości
fundacja @ krajobraz.org.pl
KOD QR miejsca pamięci. Gdyby obok
tego miejsca nie było tabliczki z takim kodem, prosimy o
poinformowanie o tym naszej Fundacji. Mniejszy kod QR
8mieszczony na tablicy linkuje do punktowanego zadania.
|