|
Z relacji
zamieszczonej w
krakowskim czasie (Korespondencya
Czasu, Warszawa 20
marca (spóźnione)
/w/ Czas, Kraków, 31
marca 1863 r., nr
73, s. 1)
Dowiadujemy się, że
"w oddziale
Sokoła było około
200 ludzi zbrojnych
a 400 uzbrojonych
tylko w kije.
Moskali nadeszło
około półtora
tysiąca, a że
uwiadomieni byli o
małej liczbie
naszych i o złem
uzbrojeniu. Szli
śmiało w las.
Prowadził ich
Kowalczyk,
dymisyonowany huzar
moskiewski, żyd
jakiś i dwóch
chłopów. Nasi
walczyli bohatersko
i pojedyńczemi
oddziałami
przerżnęli się
szczęśliwie".
Rankiem 18
marca 1863 Roku.
Moskale zaatakowali
Powstańców
stacjonujących w
gospodarstwie
Kaspszaków. Dziś
przed gospodarstwem
znajduje się
kamiennych kurhan
zwieńczony krzyzem.
|
|
|
Wywiad z Adamem
Kaspszakiem, przekaz
opowieści rodzinnej
z ataku wojsk
carskich na
Powstańców.
1. Natarcie generała-majora
Piotra Kreutza (w
sile 1500 carskich
żołnierzy). Była to
grupa pościgowa,
której powodem było
pojawienie się
oddziału
powstańczego w
Karczewie
dowodzonego przez
Kuczyka,
który przeszedłszy
przez Karczew w dniu
17 marca udał się w
kierunku "ku Wiśle".
W rejonie Dziecinowa
i Zambrzykowa doszło
do "umownego" polaczenia
oddziałów
Jankowskiego,
Zielińskiego oraz
Metlińskiego,
najpewniej część
oddziałów
stacjonowała w
Dziecinowie
(połączony oddział
Jankowskiego i
Zielińskiego co
najmniej od 15-16
marca), część
zaś w Zambrzykowie
(tu stacjonował oddział Metlińskiego).
Prawdopodobnie
oddziały odpoczywały
oraz prowadziły
akcję naboru
lokalnego
rekruta,
a także przybywającego w te
rejony z Warszawy (w
okolice Karczewa) -
dowodzi tego m. in.
bardzo duża liczba
całkowicie
nieuzbrojonych
powstańców (jedynie
w kije).
Rankiem 18 marca
Oddziały Kreutza
wsparty siłami płk Rejnthala,
uderzyły
na powstańców w
rejonie Dziecinowa, tam
doszło m. in. do
mordu rannych
powstańców w tym
zabito pojmanego
lekarza Stanisława
Savaryego -
niewykluczone, że
potyczka w
Dziecinowie miała
miejsce już pod
wieczór 17 marca
(taka teza może
wynika z treści
korespondencji
zamieszczonej w
krakowskim
Czasie, nr 68 z
24.marca 1863 r., z
takim przekazem
lokalnym też się
spłakaliśmy w
Sobieniach
Królewskich - że
Powstańców w
Dziecinowie
pomordowano dzień
wcześniej)
wg
wspomnień bezpośredniego uczestnika walk
Ignacego Benickiego do
ataku doszło
wczesnym rankiem 18
marca. Beniecki wraz
z kompanami, jako
dobrze uzbrojeni
osłaniają
(nieuzbrojonych
towarzyszy)
wycofujących się z
Dziecinowa w
kierunku na Sobienie
Biskupie i
Zambrzyków.
|
2. Siły
Generała Kreutza
dokonują mordu
rannych powstańców
pozostawionych w
dziecinowskim
lazarecie,
jednocześnie ruszają
w pościg za
Powstańcami
Jankowskiego i
Zielińskiego, ci
jednak uchodzą w las
w kierunku Natolina.
Siły
Kreutza idąc drogą
lubelską w kierunku
Wilgi (w ślad z
oddziałem
Jankowskiego)
napotykają na
oddział Sokoła
stacjonujący w
Zambrzykowie, trudno
powiedzieć, czy ten
był ostrzeżony? Być
może nie zdawał
sobie sprawy z siły
wojsk carskich i
faktycznie dał salwę
do czołowej grupy
pościgowej Kozaków
uznając ją za
nieliczną. W każdym
razie wg relacji
rodziny Kasprzaków Powstańcy
dość niefrasobliwie,
być może nie
wiedząc, że za
oddziałem konnych
kozaków ciągnie
piechota rosyjska,
ostrzeliwują
carską kolumnę od
strony Zambrzykowa
(stacjonują na
skraju wsi w
gospodarstwie
Kaspszaków), ci
udają sie dalej
(niejako uciekając)
w kierunku Wilgi,
następnie zawracają
i przez Ostry Bór
uderzają na
Powstańców od strony
Lasu, zapewne
jednocześnie od
strony Dziecinowa,
Sobieni Biskupich
naciąga Piechota.
Wobec przewagi sił
rosyjskich (zostają
zamknięci w
klasycznym kotle)
Oddział Jankowskiego
przebijają się i
wycofują w kierunku
na Wolę
Władysławowską
(kierunek taki
potwierdza m.in.
lokalizacja grobu
wojennego w
Zambrzykowie) -
następnie Odział
Metińskiego jest
ścigany przez główne
siły generała
Kreutza do Uścienic. Trudno
powiedzieć czy
oddziały
Jankowskiego i
Zielińskiego oraz Metlińskiego
faktycznie się
połączyły, po
zapoznaniu się z
różnymi relacjami
prawdopodobnie do
tego jednak nie
doszło. Metliński
postanawia udać się
na południe, zaś
Jankowski i
Zieliński wrócić w
dobrze znane im
rejony powiatu
Stanisławowskiego.
Informacje prasowe
dziennika
(prorosyjskie)
podają, że Generał
Kreutz stoczył bitwy
z powstańcami pod
Dziecinowem oraz Uścienicami -
wskazuje to na
kontynuację pościgu
za Powstańcami w
kierunku południowym
(za oddziałem
Metlińskiego) -
Jankowskiego w
Uścienicach nie
było, ten po
rozproszeniu
oddziału pod
Łucznicą udał się na
powrót w okolice
Stanisławowa, gdzie
najprawdopodobniej posiadał
magazyny broni i
zaopatrzenia. Poza
tą wzmianką w
zasadzie nie wiemy
nic o potyczce pod Uścienicami (nie
znane są też groby
wojenne powstańców).
|
|
|
|
|
3. Bitwa pod
Natolinem i Łucznicą
Bitwa ta została
stoczona przez
Rosjan z oddziałem
Jankowskiego i
Zielińskiego, który
po bitwie pod
Dziecinowem,
wycofywał się w
kierunku lasów pod
Sobieniami oraz
Zambrzykowem, przeszedłszy przez
Natolin zatrzymał
się na popas w lesie
pomiędzy Natolinem i
Łucznicą. Niedługo
potem o strony
Garwolina nadciągały
rosyjskie posiłki
(1-sza strzelecka
kompania
Lejb-Gwardyjskiego Keksholmskiego Pułku im. Cesarza Austriackiego i sotnia 28 Dońskiego Pułku Kozaków wraz z 40-ma ochotnikami z 19-go Kostromskiego Pułku Piechoty ( S. Hesket, Wojennyja diejstwia w carstwie polskom w 1863 g. naczatow ostamja (janwar,
fjewral i pierwaja połowina marta),
Warszawa 1894, s.
35.).. Szły
one najpewniej przez
Władysławów, Budy
Uśniackie, To tym
oddziałom,
jeden z
gospodarzy kryjących
dach (dawny żołnierz
armii carskiej)
wskazał kierunek w
którym udali się
Powstańcy. Rosjanie
zakatowali
posilających się
Powstańców, poległo
46 Powstańców oraz 2
gospodarzy z
Łucznicy, którzy
przynieśli
Powstańcom strawę.
Bitwa rozgrywała się
na dużym obszarze
lasu (w relacji
miejscowych ciała
znoszono z całego
lasu), Oddział
Zielińskiego i
Jankowskiego został
rozproszony, wielu
Powstańców ukrywało
się w pobliskich
miejscowościach,
m.in. relacje z
przeszukiwań w Hucie
Garwolińskiej. Wielu
Powstańców zostało
ujętych i
powieszonych w
rejonie leśniczówki
niedaleko Huty
Garwolińskiej
(nazywanej od tego
czasu "Szubienicą".
Krzyż wykonany z
szubienicy, do
niedawna stał
jeszcze w Woli
Rębkowskiej. Już
kilka dni później
oddział Jankowskiego
ponownie się
sformował i
skutecznie podjął
walkę z Rosjanami w
rejonie Mińska
Mazowieckiego, zaś
oddział Metlińskiego
(Sokoła) łączy się
24 marca z oddziałem
Lewandowskiego, po
tym jak tego rannego
Rosjanie pojmali po
bitwie pod Różą.
Wg informacji
„Wiadomości z pola
bitwy” siły wojsk
carskich pod
dowództwem generała
generała-majora
Piotra Kreutza
były znaczne liczyły
"przeszło 200
kozaków, cały
szwadron ułanów i
batalion piechoty
(łącznie siły
wynosiły ok 1500
żołnierzy)"
dodatkowo wsparte
zostały oddziałami
idącymi z Garwolina
1-sza strzelecka
kompanią
Lejb-Gwardyjskiego Keksholmskiego Pułku im. Cesarza Austriackiego i sotnią 28 Dońskiego Pułku Kozaków wraz z 40-ma ochotnikami z 19-go Kostromskiego Pułku Piechoty ( S. Hesket, Wojennyja diejstwia w carstwie polskom w 1863 g. naczatow ostamja (janwar,
fjewral i pierwaja połowina marta), Warszawa 1894, s. 35.).
Wg raportu
wojskowego
naczelnika powiatu
Łukowskiego
(Rapport
Naczelnika Powiatu
Łukowskiego do
Gubernatora
Cywilnego
Lubelskiego,
Łuków, 24 marca 1863
r., k. 59 /w/ Rząd
Gubernialny
Lubelski, sygn.
1640, mkf. 110617
/w/ APL. )
w dniu 17
marca przez Karczew
przeszedł Oddział
powstańczy liczący
400 osób (Oddział Kuczyka). Wg
informacji
zamieszczonej w
prorosyjskim
Dzienniku
Powszechnego (z dnia
20 marca 1863 roku),
Bitwa pod
Dziecinowem,
Zambrzycami,
Natolinem i Uścienicami stoczona
została z oddziałem
Zielińskiego i
Jankowskiego.
Wygląda na to, że
aktywność Kuczyka
sprowadziła Rosjan w
rejon stacjonowania
oddziałów
połączonych
oddziałów
Jankowskiego,
Zielińskiego i
Metlińskiego
"Sokoła".
(W 1877 roku
okazało się, że
Kuczyk był rosyjskim
szpiegiem i
prowokatorem III
Oddziału. S. Góra,
Partyzantka na
Podlasiu , Warszawa
1976, s. 117).
Bardzo lakoniczne
informacje o tym
niestety przegranym
boju podają
"Wiadomości z Pola
Bitwy" z dnia 4
kwietnia 1863 roku.
Podają jednak
znacznie niższą
liczebność oddziału
Powstańców. Nie
400stu lecz nieco
ponad 200
Powstańców. Tu
akurat nie powinno
to dziwić, Dziennik
Powszechny był
gazetą propagandową
Rosjan i znacznie
wyolbrzymiał straty
Powstańców
jednocześnie
zaniżając liczebność
oddziałów, co
stawiło element
propagandy wojennej
i miało na celu
zniechęcenia Polaków
do przystępowania do
Powstania.
Zygmunt Kolumna, w
publikacji Pamiątka
dla rodzin Polskich
(opartej na
oficjalnych
raportach i
relacjach) ocenia
siły Rosyjskie na 3
tys. żołnierzy,
ocenia też oddział
Jankowskiego na ok.
500 powstańców (z
okresu bitwy pod
Gwizdałami).
Sporo wiedzy
dotyczącej przebiegu
działań wojennych
wnosi pamiętnik
Ignacego Benickiego.
Boniecki wraz z
kompanami Marcin
Kaspszakiem z
Wysoczyna oraz Józef
Barszczewskim
pochodzącym spod
Mińska Mazowieckiego
przystąpili do
oddziału
Jankowskiego. Tak
wspomina Boniecki
bitwę pod
Dziecinowem i
Zambrzykowem.
...Następnie po
dwóch dniach
odpoczynku udaliśmy
się pod Dziecinów,
gdzie miał znajdować
się odział
pułkownika
Jankowskiego.
Dotarliśmy tam 16
marca 1863 roku.
Obraz, jaki ujrzałem
był jednocześnie
piękny i tragiczny.
Było tam nas
około czterystu
ludzi,
ludzi różnego stanu
zarówno chłopi w
sukmanach i
kożuchach,
czeladnicy i
majstrowie
rzemiosła, w
sukiennych kurtkach,
trochę urzędników i
mieszczan w cienkich
płaszczach i
pantoflach,
większość
nieuzbrojona. Chłopi
mieli kosy
postawione na
sztorc, reszta
jakieś archaiczne,
przestarzałe
rusznice lub całkiem
nowoczesną broń,
tylko niektórzy
mieli myśliwskie
fuzje. Nie trzeba
było mieć wielkiego
pojęcia o
wojskowości, żeby
wiedzieć, co to
oznacza. A oznaczało
to, że nasza walka z
rosyjskim wojskiem
będzie, co najmniej
nierówna i na pewno
krwawa
18 marca
1863 roku z samego
rana
zostaliśmy
zaatakowani przez
Rosjan. Kozacy wraz
z piechotą pojawili
się na obrzeżach
naszego obozu. Zanim
daliśmy radę się
zorganizować do
walki, dowódca dał
sygnał do odwrotu.
Pewna część z nas
(między innymi ja,
Józef i Michał, jako
ci najlepiej
uzbrojeni),
osłanialiśmy odwrót
pozostałej części
oddziału przez
Sobienie do lasów
pod Zambrzykowem
(topografia
wskazuje, że
oddziału cofały się
z Dziecinowa).
Niestety, nie obyło
się bez ofiar,
z naszych
padło około
sześćdziesięciu
powstańców.
Mieliśmy masę
rannych. Rosjanie
byli mocno
uzbrojeni, no i w
końcu było to
prawdziwe wojsko,
przeciwko nam
amatorom. Wojsko
rosyjskie (a
szczególnie Kozacy)
odznaczało się
niebywałym
okrucieństwem.
Dobijali rannych, a
innych okropnych
czynów z ich
udziałem nie chcę tu
opisywać, choć
niestety zapomnieć o
nich nie mogę.
Naszym
szpitalem opiekował
się Stanisław Savare
z Krośniewic.
Został zabity. Moich
kompanów,
Marcina i Józefa
obdarli z ubrania i
zostawili na mrozie
żeby zamarzli.
Uciekałem już bez
swych najbliższych
kolegów z resztą
oddziału
przez las w stronę
Łucznicy i Natolina.
Tam czekała nas
następna bitwa z
częścią oddziałów,
które gen. mjr
Kreutz wysłałby na
nas czekały. W lesie
pod Natolinem znowu
zginęło
czterdziestu sześciu
naszych, a wielu
poraniono.
We wsi chodziły
słuchy, że
zostaliśmy zdradzeni
przez jednego z
chłopów, który
później się
powiesił. Możliwe,
że został
zamordowany przez
wiernych Polaków.
Nasz oddział
rozproszył się i
przestał istnieć w
sensie wojskowym.
Pułkownik Jankowski
przedarł się na
teren powiatu
stanisławowskiego.
Po ucieczce spod
Natolina
postanowiłem
poszukać moich
towarzyszy. Lasami
tak, aby zmylić
trop, kierowałem się
w stronę Pilawy
następnie Karczewa i
w końcu dotarłem do
Dziecinowa.
Zatrzymałem się w
tej wsi, Rosjan już
nie było.
Szczęśliwie
odnalazłem Marcina,
ale po Józefie ślad
zaginął. Marcina
ocalili miejscowi.
Znaleźli go
na polu bitwy
nagiego i
nieprzytomnego.
Chłopi ryzykowali
życie ratując go,
gdyż Rosjanie
zapowiadali, że
powieszą każdego,
kto będzie niósł
pomoc powstańcom. Po
tygodniu Marcin
poczuł się na tyle
dobrze, że nadawał
się do dalszej
podróży.
Postanowiłem szukać
naszej partii, czyli
oddziału
powstańczego, by
dalej brać udział w
biciu Moskali.
Dotarły do nas
słuchy, że płk
Jankowski jest pod
Mińskiem
Mazowieckim.
Ruszyliśmy
niezwłocznie przez
Kołbiel do Mińska."
Także z raportu
Naczelnika Powiatu
Łukowskiego
dowiadujemy się, że
duża grupa
powstańców stanęła
na kwaterze w
Zambrzykowie w dniu
17 marca (Rapport
Naczelnika Powiatu
Łukowskiego do
Gubernatora
Cywilnego
Lubelskiego, Łuków,
24 marca 1863 r., k.
59 /w/ Rząd
Gubernialny
Lubelski, sygn.
1640, mkf. 110617
/w/ APL.)
Łącznie siły
Jankowskie i
Zielińskiego oraz
Sokoła mogły wynosić
ok 1000 powstańców,
z czego w większości
nieuzbrojonych.
Oddziały jednak
zostały zaskoczone i
nie podjęły
współpracy.
Według
raportu Kreutza, pod
Dziecinowem
powstańcy mieli
stracić 400 zabitych
i 54 jeńców (Dziennik
Powszechny, nr 65),
Ocenia się, że w pod
Zambrzykowem poległo
ok. 60 Powstańców (Czas
nr 73, 31 marca 1863
r.), pod
Łucznicą pochowano
zaś 46 Powstańców.
W mogile pod
Łucznicą pochowano
46 powstańców,
wiadomym jest także,
że po rozproszeniu
Powstańców pod
Łucznicą Rosjanie
wyłapywali
niedobitki a
następnie dokonali
egzekucji powiesili
złapanych koło Huty
Garwolińskiej
(leśniczówka
"szubienica"), znamy
także opisy
bestialstwa Rosjan
po bitwach w
Dziecinowie i
Zambrzykowie, także
spalenia żywcem
kilku mieszkańców w
Dziecinowie - być
może chodzi tu o
lazaret w którym
leczono rannych
Powstańców . Według
relacji Rodziny
Kowalczyków w samym
ich obejściu zabito
22 osoby w tym dwie
kobiety (matkę i
córkę?) Jakoby
związanych z jednym
z dowódców stających
w Zambrzykowie
Oddziałów. Samotny
grób kobiety
odnaleziono także w
roku 2001 podczas
badań
archeologicznych (z
kulą z okresu
powstania).
W Dziecinowie,
zapewne mogło zginąć
ok kilkunastu
powstańców,
niewykluczone, że po
ich wymordowaniu,
zostali spaleni wraz
z zabudowaniami
gdzie znajdował się
szpital. Być może z
tego powodu brak
jest w Dziecinowie
mogiły powstańczej -
jedynie mówi się o
tzw. krzyżu
powstańczym.
W Zambrzykowie
zginąć miało 60
powstańców, pod
Łucznicą 46,
dodatkowo Rosjanie
dokonali egzekucji
nieokreślonej liczby
Powstańców pod Hutą
Garwolińską.
Całkowicie nieznany
jest przebieg
potyczki pod
Uścienicami, gdzie
podążył oddział
Metlińskiego.
Możliwe, że w
Dziecinowie
stacjonował oddział
Jankowskiego, zaś w
Zambrzykowie
Metlińskiego
"Sokoła".
Analiza źródeł
wskazuje, że w
oficjalnych
raportach podawano
jedynie straty
połączonego oddziału
Jankowskiego i
Zielińskiego, nie
uwzględniając
poległych z oddziału
Metlińskiego.
Z raportów oraz
przekazów możemy
potwierdzić, że w
Dziecinowie i pod
Łucznicą polegli:
1. Stanisław Savare
z Krośniewic -
lekarz
2. Józef
Barszczewski
pochodzący z pod
Mińska
Mazowieckiego.
3. Jedynak (z
Czarnowca ?).
(Poległ pod
Łucznicą) - to jego
wnuk w 1921 wystawił
pomnik w Łucznicy.
W bitwie brali
udział:
Ignacy Benicki.
(walczył pod Dziecinowem,
Zambrzykowem,
Łucznicą) (w
Oddziale
Jankowskiego)
Marcin Kaspszak z
Wysoczyna (walczył
w Dziecinowie) (w
Oddziale
Jankowskiego)
Celiński, pochodzący
z Władysławowa lub
Bud Uśniackich
Władysław
Jabłonowski, brat
Aleksandra,
pochodzącego z
Goźlina (w Oddziale
Metlińskiego)
Antoni Migdalski ( z
Garwolina), (w
oddziale
Jankowskiego)
Przypuszczalny
przebieg działań
zbrojnych: 1.)
Nadejście Rosjan od
strony Dziecinowa
(już po
potyczce z oddziałem
Jankowskiego i
Zielińskiego -
spacyfikowaniu
lazaretu. , 2.)
przebieg działań
zbrojnych pod
Zambrzykowem - tu
prawdopodobnie
stacjonował oddział
Metlińskiego, 3.)
Zdrada Piotrowskich
i wskazanie miejsca
ukrycia oddziału
Jankowskiego i
Zielińskiego
oddziałowi Kozaków
nadciągających z
Garwolina. 4.) Rejon
potyczki w lesie
pomiędzy Natolinem a
Łucznicą, 5.) Rejon
ukrywania się i
stracenia części
powstańców (Huta
Garwolińska,
leśniczówka
"Szubienica"), 6.)
Przypuszczalna
potyczka oddziału Metlińskiego z
oddziałem pościgowym
generała
Kreutza pod
Uścienicami.
1.
prorosyjskiego
Dziennika
Powszechnego (z dnia
20 marca 1863 roku)
2.
Wiadomości z pola
bitwy, 4 kwietnia
1863 r.
3. Czas nr
73, 31 marca 1863 r.
(mowa tu o poległych
w Zambrzykowie).
4. Czas, nr
68, 24.marca 1863 r.
5. Czas nr
73, 31 marca 1863 r.
relacja ta
zapewne także odnosi
się do działań
wojennych w dniach
17-18 marca
(potyczek w
Dziecinowie oraz
Zambrzykowie.
6. Opis
Zielińskiego, Bitwy
i potyczki 1863-1864
w woj lubelskie.
3.
Zygmunt Kolumna,
Pamiątka dla rodzin
polskich: krótkie
wiadomości o
straconych na
rusztowaniach,
rozstrzelanych,
poległych i zmarłych
na wygnaniu
syberyjskim i
tułactwie ofiar z
1861-1866 roku: ze
źródeł urzędowych,
dzienników, jak
niemniej z ustnych
podań osób
wiarygodnych i
towarzyszy broni
Cz.1, Kraków 1867r,
str. 60-61 (opis
za Korespondencja.
Warszawa, 29 maja
/w/ Czas, Kraków, 2
czerwca 1863 r., nr
123) Relacja ta
błędnie podaje datę
22 marca (już 20
marca ukazał się
opis bitwy w
Dzienniku
Powszechnym).
Na razie nie udało
nam się potwierdzić
statusu ochrony
obiektu,
prawdopodobnie
wynika jednie z
zapisów ustawy o
ochronie grobów i
cmentarzy wojennych.
Pomnik ten stanowi dowód na to, jak ważne
są odpowiednie zmiany legislacyjne dotyczące ochrony grobów
i cmentarzy wojennych. Jak to nadmiar dobrych chęci może
doprowadzić do dewastacji zabytkowego autentycznego obiektu.
Oryginalna powierzchnia monumentu została
w sposób brutalny otynkowana, a następnie dowiercono do niej
granitowe płyty.
Jakby zacytować śp. Pawła Goźlińskiego
Fundatora naszej Fundacji "majtki opadają".
Zapewne podejmiemy interwencje w tej
sprawie u wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz w IPN.
Sprawdzimy sprawność i kompetencje tych organów.
Istnieje
dość duże
prawdopodobieństwo
występowania
nieznanych mogił
wojennych w rejonie
prowadzonych działań
wojennych.
Z analizy źródeł
wynika, że w
Dziecinowie
znajdował się
lazaret powstańczy.
Wojska Carskie z
posiadając
przytłaczającą
przewagę zakatowali
bardzo słabo
uzbrojonych
Powstańców, ci
zorganizowali osłonę
dla uchodzących w
stronę Sobień oraz
Zambrzykowa Oddziału
(relacja
Bonieckiego),
rannych nie udało
się ewakuować,
pozostał z nim
jedynie lekarz ,
Stanisław Savare z
Krośniewic. Zarówno
rannych jak i
Savariego Kozacy
wymordowali, znany
jest też przekaz o
podpaleniu w
Dziecinowie części
gospodarstw.
Nie jest nam
bliżej znana liczba
poległych w
Dziecinowie i
Zambrzykowie, ani też
miejsce pochówku
poległych.
Istnieje natomiast
przekaz o istnieniu
tzw. krzyża
styczniowego -
możliwe, że
ustawionego w
miejscu podpalonego
lazaretu (jest to
jednak nasza
dywagacja).
W Zambrzykowie
poległo ok 60
Powstańców, w tym 22
powstańców zabito w
gospodarstwie
Kaspszaków ( w tym
dwie kobiety, wg
relacji rodzinnych
Kasprzaków związane
z dowódcą oddziału)
wg Przekazów Kozacy
pastwili się nad
pojmanymi. Oficerów
wieszano za szczęki
na hakach w
murowanej stajni,
zaś jednej z kobiet
odcięto piersi a
następnie rozpruto
brzuch. Posiadamy
także przekazy, że
carskie wojska
złapanych powstańców
rozbierali do naga i
pozostawiali na
mrozie (taki los
spotkał ledwo
odratowanego przez
mieszkańców
Dziecinowa
Marcina Kaspszaka z
Wysoczyna, zabito
także kilku
mieszkańców
Zambrzykowa, dwóch
gospodarzy także w
Łucznicy (za pomoc
Pwstańcom).
Po Odejściu Kozaków
przy drodze na Wolę
Władysławowską
Mieszkańcy
Zambrzykowa
pochowali poległych,
wg kilku przekazów w
Zambrzykowie poległo
ok. 60 Powstańców.
21 lutego 1921 roku
trzydzieści jeden
osób z gminy
Sobienie Jeziory
zebrało się, „aby
zająć się
sprawą
zabezpieczenia mogił
poległych”,
jednocześnie wg
publikacji Ks. J. M.
Cygan OFMCap.,
Dzieje Parafii
Sobienie Jeziory,
Biała Podlaska 2001,
s. 124-125 podaje, że w
zbiorowej mogile zambrzykowskiej
leży
23 powstańców.
Liczba ta bardziej
odpowiada liczbie
poległych w obejściu
Kasprzaków (Oddział Metlińskiego), niż
podawanej liczbie
poległych powstańców
oddziału
Jankowskiego i
Zielińskiego w
liczbie ok. 60ciu
pległych.
Tak informacje
dotyczące
organizacji komitetu
jak i porwanie
liczby poległych i
pochowanych
sugeruje, że w
rejonie Dziecinowa-Sobień-Zambrzykowa
powinniśmy
spodziewać się
obecności
nieznanych,
zapomnianych grobów
wojennych, w których
może spoczywać od ok
40 do nawet 60
poległych
(uznając mogiłę w
Zambrzykowie za
przynależą jedynie
ofiarą mordu w
obejściu Kaspszaków.
Jak wiemy z opisu
Ignacego Benickiego,
powstańcy z Oddziału
Jankowskiego i
Zielińskiego
wycofali się przez
las w kierunku
Natolina, poczym
skręcili drogą na
Łucznicę - Tam
zdradzeni, ponownie
stoczyli bój tym
razem z odziałem
wojsk carskich
idących ze wsparciem
z Garwolina.
Wiadomo, że w lesie
pomiędzy Natolinem i
Łucznicą poległo 46
Powstańców, przy
czym oddział został
rozformowany. W
następnych dniach
(18-21 marca) Kozacy
dokonywali rewizji
okolicznych wsi w
poszukiwaniu
ukrywających
powstańców, co
pozostało w
przekazach
lokalnych. Zapewne z
tego czasu pochodzi
też relacja
dotycząca egzekucji,
wieszania Powstańców
w miejscu dziś
nazywanym od tych
właśnie wydarzeń
Szubienicą,
nieopodal Huty
Garwolińskiej. Tu
także nic nie jest
nam wiadomym o
liczbie poległych
oraz lokalizacji
grobów wojennych.
Odziały Jankowskiego
i Zielińskiego oraz
Metlińskiego
"Sokoła" podzieliły
się, albo nawet
nigdy fizycznie nie
połączyły. Metliński
uszedł na południe,
w kierunku Uścienic,
zapewne to on
stacjonował w
Zambrzykowie u
Kaspszaków, w pogoń
za nim udał się
główny oddział
generała generała-majora
Piotra Kreutza.
Zarówno wg raportu
carskiego jak i
przekazów polskich
jeszcze w dniu 18
marca doszło
pomiędzy nimi do
potyczki pod Uścienicami
(Uścieniec), nic nam
jednak nie jest
wiadome ani o
liczbie poległych
ani miejscu
pochówków poległych
w tym boju.
Nie jest nam także
znana liczba
poległych żołnierzy
carskich. Rosjanie
ukrywali swoje
straty, poległych
żołnierzy szybko
chowano bez
zaznaczania miejsc
pochówków. Powstańcy
pomimo znacznej
przewagi sił
rosyjskich,
zawzięcie się
bronili, np.
ostrzeliwali Rosjan
osłaniając odwrót z
pod Dziecinowa,
należy zatem
przypuszczać, że w
okolicy działań
wojennych winny
znajdować się także
rosyjskie groby
wojenne.
Warto też wspomnieć,
że w 2001 r. podczas
prac
archeologicznych na
Górach w Sobieniach
Biskupich
odnaleziono szkielet
, prawdopodobnie
młodej kobiety, a
obok niej pociski z
okresu Powstania
Styczniowego. Brak
ściślej datujących
źródeł
archeologicznych
pozwalających na
dokładną identyfikację
oraz datowanie,
znalezisko to daje
jedynie wskazówkę,
że grób ten może
pochodzić z czasów
Powstania, oraz że
tego rodzaju
pojedynczych grobów
może być więcej.
Mowa jest o wielu
rannych, część z
nich mgła zwyczajnie
wykrwawić sie w
lesie, lub być
dościgniętymi przez
carskich żołnierzy.
Takie ofiary mogły
przeleżeć w lesie
pomiędzy
Zambrzykowem a
Natolinem wiele
tygodni i miesięcy
zanim miejscowi
takie ciała
odnaleźli i
pochowali. Tak mogło
być i w tym
przypadku.
Reasumując: znamy
jedynie dwie mogiły
wojenne w których wg
przekazów
pochowano łącznie 69
osób.
Straty Powstańców
oceniamy na ok. 150
Powstańców (minimum
ok 100). Należy
podkreślić, że
nieznana jest nam
liczba poległych w
Dziecinowie,
odnosimy także
wrażenie, że relacje
dotyczące strat w
bitwie pod
Zambrzykowem dotyczą
jedynie stanu
oddziału
Jankowskiego
wycofującego się na
Zambrzyków od strony
Dziecinowa, nie
uwzględnia poległych
w gospodarstwie
Kaspszaków (zapewne
oddział
Metińskiego),
nieznana jest nam
liczba wyłapanych i
pomordowanych
Powstańców po bitwie
pod Łucznicą, w
dniach 18-21 marca
(np. straconych w
miejscu o nazwie
Szubienica),
całkowity brak
informacji dotyczący
strat Powstańców
oddziału
Metlińskiego w
potyczce pod
Uścienicami. Z tego
powodu sądzimy, że
do liczby 100 możemy
dodać co najmniej
kolejnych 50
poległych.
Wynikałoby z tego,
że nie znane może
być miejsce
pochowków ok. 80
Powstańców.
-
Lokalizacja na
mapie
Kolorem czerwonym
zaznaczono miejsce
mogiły powstańczej,
zaś fioletowym
gospodarstw
Kaspszaków, gdzie
Rosjanie dokonali
mordu pojmanych
Powstańców.
Literatura:
http://docplayer.pl/8648085-Zeszyty-historyczne-ziemi-garwolinskiej-numer-19.html
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=69336&from=publication
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=69335
http://sbc.wbp.kielce.pl/dlibra/docmetadata?id=17795&from=publication
H.
Cederbaum, Powstanie
Styczniowe,
Wyroki
Audytoryatu
Polowegoza
lata 1863,1864,1865
i
1866,Księgarnia
Gebethnera i
Wolffa,
Warszawa –Lublin
–Łódź –Kraków 1917,
s. 252.
http://muzhp.pl/pl/c/1002/kolekcja-powstanie-1863-r-pamietniki-i-wspomnienia
Szlak
Niepodległości
jest narzędziem
edukacyjnym
stworzonym przez
Fundację na rzecz
Krajobrazu
Kulturowego.
Szlak pomyślany
został jednocześnie
jako Przewodnik
Turystyczny,
narzędzie edukacyjne
na potrzeby
organizacji
terenowych gier
historycznych oraz
element realizacji
misji naszej
Fundacji związanej z
ochroną miejsc
pamięci narodowych
zaś szczególnie
grobów i cmentarzy
wojennych.
Lista dostępnych punktów Szlaku Niepodległości
fundacja @ krajobraz.org.pl
KOD QR miejsca pamięci. Gdyby obok
tego miejsca nie było tabliczki z takim kodem, prosimy o
poinformowanie o tym naszej Fundacji. Mniejszy kod QR
8mieszczony na tablicy linkuje do punktowanego zadania.
Zapraszamy
na stronę społecznościową Szlaku Niepodległości.
|